Tarifa często jest pomijana w wakacyjnych planach, a szkoda, bo jej hipisowsko-surferska atmosfera jest szalenie oryginalna! To miejsce wyjątkowe nie tylko ze względu na prawie zawsze wiejący tu wiatr, czy samą urodę okolicy, ale także na położenie. Jest miejscem najbardziej wysuniętym na południe kontynentalnej Hiszpanii, jednocześnie najbliżej położonym miastem względem kontynentu afrykańskiego. Pamiątkowe zdjęcie zrobione na przylądku Punta de Tarifa - najdalej wysuniętym na południe punkcie Europy na pewno stanie się jednym z ulubionych z wakacyjnych wojaży. To tu, w cieśninie gibraltarskiej mieszają się wody Morza Śródziemnego i Oceanu Atlantyckiego...
W pogodny dzień siedząc na plaży możemy kontemplować widok oddalonego o 14 km w linii prostej wybrzeża Czarnego Lądu i Maroka, z górami Atlas w tle, a nawet wybrać się na jedniodniową wycieczkę promem do Tangieru.
W starożytności tereny były zamieszkiwane przez Fenicjan, następnie przez Rzymian, a w 710 roku miasto zostało podbite przez Maurów pod dowództwem Tarifa Ibn Malika (działał z rozkazów Tariqa ibn Ziyada, który w 711 r podbił Giblartar), od którego miasto wzięło swoją nazwę. Jedną z pozostałości po panujących tu arabach jest otoczona murami twierdza Castillo de Guzmán el Bueno z X w., która swoją nazwę zawdzięcza postaci Alonso Pérez de Guzmána, który to w roku 1294 odparł wielkie, arabskie oblężenie miasta. W tamtym okresie Tarifą zarządzał rząd Kastylii (od 1292 roku, za sprawą Sancho IV de Castilla - pomnik tego pana umiejscowiony jest na skwerze przez wejściem do zamku). Według kronik Arabowie pojmali syna Guzmana i zaproponowali jego wymianę za poddanie twierdzy, Alonso nie dość, że odmówił przekazania miasta, to jeszcze zaproponował użycie własnego noża w akcie poświęcenia syna...
W 1340 r., wojska Marynidów ponownie otoczyły Tarifę, a miasto dzielnie odpierało ataki trwające od 23 września do 29 października - czyli do dnia, w którym połączone wojska królestw Kastylii i Portugalii, ostatecznie pokonując wroga w jednej z najważniejszych bitew w końcowej fazie Rekonkwisty, znanej obecnie jako Batalla del Salado.
W późniejszych wiekach zamek stał się garnizonem hiszpańskiego wojska, które wraz z brytyjskimi oddziałami w latach 1811-1812 broniły miasta i jego murów przed najazdem wojsk Napoleona.
Miasto stale się rozwija, dobudowywane są nowe osiedla, a oferta turystyczna jest bardzo urozmaicona, bo ta właśnie stanowi główne źródło dochodów. Innym z ważniejszych jest pozyskiwanie energii wiatrowej, którą wytwarza silny i sławny tu wiatr - Levante. Spacerując po miasteczku, na pewno rzuci się w oczy ogromna ilość szkół kitesurfingu, sklepów ze sprzętem do uprawiania innych sportów wodnych, bo właśnie przez wietrzną aurę to prawdziwy raj dla miłośników pływania z latawcem.
Z nadmorskiej promenady, lub z plaży zobaczymy La Isla de las Palomas, wyspę, którą w 1808 roku za sprawą Antonio Gonzáleza Salmóna połączono z lądem. Pozostały tam ślady po miejscach gdzie Fenicjanie i Kartagińczycy składali swoje rytualne ofiary, po rzymskich kamieniołomach, budynkach użyteczności wojskowych z późniejszych wieków. Jeszcze w latach 60-tych XX wieku stacjonowały tam hiszpańskie oddziały piechoty. Obecnie "wyspa" mruga okiem latarni morskiej do przepływających cieśniną wielkich kontenerowców...
Tarifa jest niewielkim miastem, nie będziemy potrzebować komunikacji miejskiej, ani innych specjalnych sposobów poruszania się, aby zobaczyć całość.
Wieczorami, zwłaszcza latem, kiedy wiatr ucicha, miasteczko rozpoczyna swoje nocne życie. Knajpki, knajpeczki, bary, restauracje, hipsterskie sklepiki i kawiarenki, lodziarnie, sklepy z egzotyczną odzieżą i pamiątkami, zapraszają do korzystania z bogatej oferty. Bywamy tu dosyć często ze względu na zamiłowanie do kitesurfingu, ale także dlatego, że Tarifa jest dla nas jednym z takich miejsc, do którego wracamy z wielką radością. Polecam gorąco!
Mury obronne, wraz z wejściem Puerta de Jerez. Wiele sekcji oryginalnej zabudowy jest zintegrowanych z budynkami wzniesionymi w XIX wieku. Brama Puerta de Jerez jest jednym z najbardziej charakterystycznych pomników historii Tarify. Nad łukiem, na tabliczce znajduje się napis: “Muy noble, muy leal y heroica ciudad de Tarifa, ganada a los Moros, reinando Sancho IV el Bravo el 21 de septiembre de 1292″, co oznacza "Bardzo szlachetne, bardzo lojalne i bohaterskie miasto Tarifa, wygrało z Maurami, pod rządami Sancho IV Bravo 21 września 1292 r.", upamiętniający zdobycie miasta.
Kościół San Mateo z XVw, wyróżniający się barokową fasadą i gotyckim wnętrzem
Kilka starych ujęć Tarify:
31 sierpnia 2014 roku na tarifiańskiej plaży Los Lances ustanowiono Światowy Rekord Guinnessa w ilości osób, które latają na kicie przez 1 milę w tym samym czasie. Ilość 352 kitesurferów okazał się nowym rekordem!
Poniżej mapka z najważniejszymi atrakcjami
Un Saludo:)!
Powrót
Powiązane Artykuły
Celem budowy wieży było uniemożliwienie wrogim statkom nabierania słodkiej wody z jedynego dostępnego miejsca na całym wybrzeżu - z pobliskiego strumienia Guadalmesí...
Czytaj Więcej